Jeśli gracz już przyjął wyzwanie, to bukmacher nie ma prawa oznaczyć zakładu. Przynajmniej tak jest w przypadku sprawdzonych i zaufanych platform hazardowych, którym można zaufać. Nieuczciwe BK robią, co chcą, więc nie warto nawet dyskutować o ich podejściu do działalności.
Nikt poza niektórymi pracownikami firm bukmacherskich nie zna prawdziwych kursów. Mogą one być zaniżane i jest to zrozumiałe, a także powszechne. Na przykład w meczu pomiędzy faworytem a przeciwnikiem kurs wynosi 1,5-3,1. Bukmacher wie jednak z wewnętrznych informacji, że silniejsza drużyna wcale nie potrzebuje zwycięstwa w tym meczu i prawdziwy kurs wygląda następująco: 1.9-2.2. Niektóre zakłady bukmacherskie tak właśnie stawiają, ale wiele z nich nadal obstawia 1,5-3,1. W tym przypadku jest to dość ryzykowne posunięcie, jeśli firma ma wielu zarejestrowanych zawodowców. Z drugiej jednak strony, wciąż jest wystarczająco dużo tych, którzy stawiają tylko na liderów, analizując tylko niektóre ich mecze lub osobiste spotkania z przeciwnikiem.
Aby nie „rozruszać” świata zakładów na korzyść bukmacherów, ich podejście do podawania kursów powinno być niezależne. Tym bardziej nie należy brać pod uwagę strategii i wzorców graczy. Ideałem byłaby symetria, ale asymetria z lekką przewagą po stronie BC też nie jest taka zła. Jeśli bukmacher posuwa się za daleko i manipuluje kursami, to w pewnym momencie znajdzie się wielu, którzy go pokonają. To, czy tym obstawiającym zostaną wypłacone ogromne sumy pieniędzy, to już inna kwestia. Chodzi jednak o to, że asymetrii nie uważa się ani za złą, ani za dobrą, zwłaszcza przy dokładnej analizie i sprawdzonej strategii. Jeśli bukmacher się myli, można uzyskać niezłą zwyżkę. Zdarza się to dość często, ale najczęściej firmy dokonują zwrotów, gdy w wyniku pomyłki obstawiający wygrali dużo pieniędzy. W tym przypadku również nie można nazwać tego oszustwem, ale w innym przypadku – błędnie postawione kursy mogą być oferowane celowo. Gracz nie dowie się o tym, a asymetria w takim przypadku jest ujemna.
Bukmacherzy nie widzą prawdziwych kursów, ale dzięki dokładnej analizie i ścisłemu przestrzeganiu ustalonej strategii można stale szukać dobrych opcji do zarabiania pieniędzy, nie zważając na utartą opinię, że pokonanie bukmachera z powodu asymetrii jest całkowicie nierealne. Wszystko jest możliwe i ważne jest tylko, aby wybrać świetne biuro, które nie „obrazi się” na graczy wykorzystujących jego błędy i nie będzie blokować kont ani obcinać limitów.
Najczęstsze błędy bukmacherów
Biorąc pod uwagę istnienie asymetrii, warto zwrócić uwagę na fakt, że bukmacherzy mają wpływ na możliwości obstawiających. Mówiąc prościej, nawet współczynnik 1,6 zamiast 1,9 jest uważany za znaczącą różnicę, zwłaszcza jeśli gracz operuje dużymi kwotami do postawienia. Wystarczy kilka takich zmian i już ryzyko firmy zostaje zredukowane. Gracz również nie ryzykuje żadnych pieniędzy, ale też nie traci części pieniędzy, które warto przypisać asymetrii, ale z drugiej strony tak nie będzie. Dlaczego? Ponieważ obie strony, bukmacher i gracz, są początkowo narażone na ryzyko. W pierwszym przypadku firma może „splajtować”, jeśli obstawiający postawi pokaźną sumę po wysokich kursach i wygra. Gdy gracz obstawia imponującą sumę kursów, również ponosi ryzyko, że jego przewidywania nie pójdą w dół. Ujmijmy to w ten sposób – niewiele osób w ogóle stawia na wysokie kursy. Nierzadko jednak sami bukmacherzy popełniają błędy, nawet nie manipulując kursami.
Błędy w linii przedmeczowej
Jeśli firma bukmacherska jest duża, to takie błędy zdarzają się bardzo rzadko i należą do kategorii „niemożliwe”. Ale tak czy inaczej, ludzie mogą popełniać błędy, tak jak oprogramowanie nie może zdawać sobie sprawy, że brak lidera w składzie jednej z drużyn może, ale nie musi, powodować dyskomfort w klubie, ponieważ jest ktoś, kto może go zastąpić. Dotyczy to również niskich notowań faworytów, którym może „wypaść” jakiś mecz, bo po prostu go nie potrzebują. Zdarza się to w końcowych fazach turniejów. Na przykład drużyna piłkarska jest już mistrzem, a do końca mistrzostw pozostało 6 meczów. W pozostałych meczach wystawi rezerwy, a rezerwy będą wypoczęte, choć bukmacher może nie zwracać na to uwagi, oferując kursy na remis. Kursy na mało znane dyscypliny sportowe lub turnieje również mogą być błędne. Niewiele osób śledzi takie dyscypliny sportowe, więc możesz zobaczyć głównie średnie notowania rynkowe, a nie kursy jak na najlepsze ligi.
W zakładach na żywo bukmacherzy mogą popełniać błędy przez zbyt późne reagowanie na wszystkie zmiany w przebiegu meczu.
Na osobną uwagę zasługuje fakt, że jeśli w kolejce pozostał mecz, który już się zakończył, lepiej na niego nie stawiać i go zignorować. Dobrze jest, gdy firma bukmacherska nie jest drażliwa i po prostu zwraca kwotę zakładu. Jednak wiele z nich blokuje konto, zmniejsza limity i ogranicza gracza na wszelkie sposoby za takie oszustwa. Polityka każdej firmy ma specjalną klauzulę dotyczącą błędów, awarii systemu i innych sytuacji, które wiążą się z błędnymi kursami zakładów. Zazwyczaj jest ona opatrzona następującym zdaniem „Firma bukmacherska nie ponosi odpowiedzialności za jakiekolwiek błędy, ani za działania graczy w związku z takimi okolicznościami”.
PODSUMOWANIE
Z drugiej jednak strony zakłady bukmacherskie również ponoszą ryzyko, ponieważ błędnie postawionych notowań, bez wpływu błędu ludzkiego lub wadliwego działania systemu firmy, nie da się cofnąć. W związku z tym mogą one stracić dużo pieniędzy, jeśli wielu graczy dokładnie przeanalizuje wszystkie wydarzenia i znajdzie dobry sposób na zarobienie pieniędzy. Nie ma w tym nic trudnego i wbrew opinii, że nie da się pokonać bukmachera, twierdzimy, że jest wręcz przeciwnie – wszystko jest możliwe, ale trzeba być bardzo ostrożnym, postępować zgodnie ze strategią i nie ulegać nadmiernemu hazardowi czy emocjom.